Jesteśmy uczennicami i uczniami klasy drugiej V Liceum Ogólnokształcącego we Włocławku. Projektem ,, Convoi 77″ zainteresowała nas pani Katarzyna Dąbrowska nasza nauczycielka języka polskiego i wicedyrektor szkoły, mająca na swoim koncie wiele przedsięwzięć poświęconych pamięci, wielokulturowości, Holocaustowi. Do projektu przystąpiliśmy w październiku 2020 roku i mimo tego, że na całym świecie nastała druga fala pandemii, nie zrezygnowaliśmy z prowadzonych poszukiwań, postanawiając dokończyć rozpoczętą pracę. Nie było łatwo, tym bardziej, że zlecono nam opracowanie biografii pani Rebecci (Rywki) Polacz z Konina, czyli osoby pochodzącej z miasta odległego od Włocławka o blisko 100 kilometrów. Nie mogliśmy opuszczać miejsca zamieszkania, dlatego zdecydowaną większość prac wykonywaliśmy zdalnie, podzieleni na zespoły badawcze. Analizowaliśmy pozyskiwane dokumenty i informacje, a efekty naszej pracy prezentujemy poniżej.
Rebecca Polacz urodziła się 2 lipca 1880 roku jako Rywka (Ryfka) Gryn, poddana cara rosyjskiego. (W dokumentach zachowała się różna pisownia rodowego imienia – w dalszej części biografii będziemy konsekwentnie używać formy Rywka). Rebecca Polacz (Rywka Gryn) pochodziła z żydowskiej rodziny, mieszkającej w Koninie na terenie guberni kaliskiej Królestwa Polskiego będącego częścią ziem polskich pod zaborem rosyjskim.
Nie zachowały się dokumenty, na podstawie których moglibyśmy ustalić dokładny adres jej zamieszkania, ale dzięki uprzejmości Muzeum Okręgowego w Koninie otrzymaliśmy zdjęcia miasta z przełomu XIX i XX wieku. Niektóre z nich – za zgodą wymienionej instytucji – zamieściliśmy w naszej pracy.
Rodzicami Rywki byli Dawid Gryn i Frymeta z domu Sztok. Poza Rywką państwo Gryn mieli jeszcze dwie córki Malkę i Laję. Zachowały się dwa dokumenty ich dotyczące. Pierwszy potwierdza przyjście na świat Lai. Drugi zawiadamia o zawarciu związku małżeńskiego przez Malkę i Natela Sztajnera.
Na podstawie informacji znalezionych w archiwach poprzez bazę Jewish Records Indexing Poland (www.jri-poland.org) stworzyliśmy przedstawione poniżej drzewo genealogiczne rodziny Rywki Gryn.
Rywka Gryn w wieku 29 lat wyszła za mąż, za młodszego o rok Israela Polacza, urodzonego 13 X 1881 roku w miejscowości Dobre, syna Henocha Polacz i Taube z domu Francuz. Podobnie jak w przypadku Rywki Gryn, udało nam się – na podstawie informacji znalezionych w bazie Jewish Records Indexing Poland odtworzyć przedstawione poniżej pochodzenie Israela Polacza.
Małżeństwo zostało zawarte 29 marca 1910 roku. Ślubu Rywce i Israelowi udzielił w konińskiej synagodze Jakub Lipszyc (Jacob Liebschütz). Warto dodać, że był to ostatni z czterech tamtejszych rabinów. Pochodził z Litwy, a funkcję rabina w Koninie pełnił od 1906 roku aż do swojej tragicznej śmierci z rąk nazistów w 1942 roku. Jego fotografię odnaleźliśmy w książce T. Richmonda Uporczywe echo. Sztetl Konin. Poszukiwanie.
Dzień po ślubie Rywki i Israela rabin udał się do konińskiego ratusza, by poinformować o zawartym małżeństwie.
Sporządzona na tę okoliczność metryka ślubu dostarczyła nam kilku ciekawych informacji. Świadkami na ślubie byli 60-letni Lejba Beatus oraz 46–letni Helman Szmul. Sama uroczystość została poprzedzona ogłoszeniami w konińskiej synagodze oraz w synagodze w Turku, gdzie mieszkał Israel Polacz. Państwo Młodzi nie zawarli umowy przedmałżeńskiej. Oboje byli niepiśmienni.
Wyobrażamy sobie, że uroczystość zaślubin była zgodna z żydowskim obyczajem: małżeństwo zawarto pod specjalnym baldachimem zwanym chupą, Rywka siedem razy okrążyła swojego wybranka, a on włożył jej na palec obrączkę i wymówił błogosławieństwo. Potem zaś zgniótł obcasem kieliszek na znak pamięci o zniszczeniu Jerozolimy, wyrażając także w ten sposób pragnienie powrotu do Ziemi Obiecanej, a wtedy wszyscy zgromadzeni dali wyraz radości i życzyli szczęścia, wołając Mazel tov.
Rok po ślubie Rywka Polacz urodziła syna Hanana. Chłopiec przyszedł na świat w Koninie 11 marca 1911 roku, a po ośmiu dniach, zgodnie z tradycją, został obrzezany. Narodziny chłopca zgłosił w konińskim ratuszu jego ojciec, pojawiając się z noworodkiem na rękach, w towarzystwie tych samych świadków, którzy rok wcześniej potwierdzili zawarcie związku małżeńskiego Rywki i Israela. Z zapisu w metryce urodzenia Hanana wynika, że pan Israel Polacz utrzymywał rodzinę z interesów kupieckich. Na tej podstawie sądzimy, że Rywka Polacz nie pracowała, zajmując się domem.
Z czasem rodzina powiększyła się, gdyż trzy lata później Rywka Polacz powiła córkę Frymetę. Dziecko przyszło na świat w Koninie w lutym 1914 roku.
Niewiele wiedzieliśmy o życiu konińskich Żydów na przełomie XIX i XX wieku oraz codzienności pani Polacz i jej rodziny. Dlatego postanowiliśmy dotrzeć do różnych informacji na ten temat. W tym celu pozyskaliśmy do szkolnej biblioteki i zapoznaliśmy się z książką Theo Richmonda Uporczywe echo. Sztetl Konin. Poszukiwanie, a także prześledziliśmy wiadomości o Koninie na stronie www.wirtulanysztetl.pl i uporządkowaliśmy zdobytą w ten sposób wiedzę.
Początki osadnictwa żydowskiego w Koninie
Początki konińskiego grodu datują się na wczesne średniowiecze. Na szlaku handlowym powstała osada Konin, którą przeniesiono w inne miejsce, nadając jej prawa miejskie. Z czasem Konin stał się ważnym ośrodkiem gospodarczym. Ślady obecności Żydów w tym mieście sięgają końca XIV wieku. Ma to związek z przybywaniem do Polski wyznawców religii mojżeszowej, uciekających przed prześladowaniami z Europy Zachodniej. Na terenie Wielkopolski osiedlała się coraz liczniejsza grupa, jednak nie wszyscy patrzyli na nich przychylnym okiem. Dlatego książę kaliski Bolesław Pobożny zapewnił Żydom w XIII wieku przywileje religijne i gospodarcze, a później Kazimierz Wielki zastosował je na terytorium całej Polski. Od tego czasu żydowskie życie w Koninie rozkwitało lub zamierało powiązane z rozgrywającymi się na ziemiach polskich wydarzeniami, sytuacją ekonomiczną i społeczną, czy narastającym antyjudaizmem i antysemityzmem.
Dzielnica żydowska
Jak wiemy Rywka Polacz urodziła się pod koniec XIX wieku. W tym czasie Żydzi konińscy mieli już swoją dzielnicę, czyli ulice, przy których zamieszkiwali i toczyli codzienne życie. Najsłynniejszą z nich była znajdująca się nieopodal murów zamkowych ulica Żydowska, istniejąca od XVII wieku. Przy niej istniał pamiętany jeszcze po II wojnie światowej Teper Mark, czyli Rynek Garncarski, na którym handlowali Żydzi. Według zgromadzonych przez T. Richmonda i potwierdzonych przez obecnych pracowników Archiwum Państwowego w Poznaniu Oddział w Koninie informacji, oprócz Teper Marku istniał Duży Rynek otoczony żydowskimi domami, ale handlowali na nim okoliczni chłopi. Być może Rywka Polacz kupowała u nich płody rolne, a jej ojciec i syn oferowali towary na Teper Marku.
W sobotę rano pobożni Żydzi przemierzali Rynek Grancarski, udając się do synagogi, położonej przy styku ulic odchodzących z jednej strony do rzeki Warty, a z drugiej do parku. Do tej synagogi prawdopodobnie chodziła Rywka i jej mąż Israel. Wybudowaną ją w 1829 roku, a według T. Richmonda wyróżniała się złoconymi rzeźbieniami, czterema kolumnami na rogach, witrażami, kuciami balustrady galerii dla kobiet, ścianami ozdobionymi kolorowymi malowidłami i hebrajskimi inskrypcjami. Tam też znajdował się bet midrasz - dom nauki, dom poszukiwania, dom studiów, czyli specjalne pomieszczenie przy synagodze przeznaczone do studiów talmudycznych dla chłopców i dorosłych mężczyzn.
W Koninie za czasów Rywki nie brakowało innych miejsc modlitwy – można było udać się do chewry (hebr. bractwo), czyli miejsca spotkań niewielkiego bractwa pełniącego dla stowarzyszonych funkcje religijne i towarzyskie.
Gmina żydowska oferowała swoim członkom także możliwość edukacji. Mali żydowscy chłopcy od trzeciego roku życia uczyli się w chederach, próbując pamięciowo opanować fragmenty Tory wraz z komentarzami. W chederze surowo przestrzegano zasad, a nauczyciele byli bardzo wymagający. Podobno istniała też szkoła dla dziewcząt. W 1918 roku, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości powstało Koedukacyjne Gimnazjum Żydowskie, ale chyba w tym czasie pani Polacz nie było już w Koninie. Sądzimy, że z możliwości nauki nie korzystali we wczesnej młodości Rywka i Israel, gdyż – jak pamiętamy – w dniu ślubu byli niepiśmienni, ale być może w konińskich chederach uczyły się ich dzieci.
Emigracja ludności żydowskiej
Na przełomie XIX i XX wieku niektóre rodziny żydowskie zaczęły opuszczać Konin, wybierając drogę migracji lub emigracji. Kierunki były różne – większe miasta, inne kraje europejskie, Ameryka, Palestyna. Co przyczyniło się do podjęcia takiej decyzji?
Z lekcji historii wiemy, że niektóre obszary życia gospodarczego nie były przeznaczone dla Żydów, a przywileje im nadane statutem Henryka Pobożnego i potwierdzone przez Kazimierza Wielkiego, nie miały racji bytu w XIX i XX wieku. Żydzi mogli zajmować się handlem i wytwórczością, co stanowiło ich główne źródło utrzymania. Za czasów Rywki Polacz gmina żydowska w Koninie składała się z dużego odsetka ubogich chałupników, tragarzy, robotników fizycznych, rzemieślników, głównie krawców, a także sklepikarzy. Niewielu było bogatych kupców i przedsiębiorców, posiadających grunty i nieruchomości. Komu więc – poza okolicznymi chłopami – sprzedawali swoje towary drobni żydowscy wytwórcy, a wśród nich Israel Polacz?Wspominaliśmy o tym, że Konin do wybuchu I wojny światowej znajdował się w zaborze rosyjskim. W Koninie stacjonował w tym czasie 13. Kargopolski Pułk Dragonów. Żołnierze wraz z rodzinami tworzyli około 1000 – osobową społeczność. I to właśnie oni byli odbiorcami wyrobów i usług członków gminy żydowskiej. W zamian dawali pracę, a więc gwarantowali dochody nie tylko żydowskim rodzinom. Dlatego decyzja władz carskich z 1910 roku – o przeniesieniu pułku dragonów do innego miasta – okazała się brzemienna w skutki dla wszystkich mieszkańców Konina, ale szczególnie Żydów. Wielu z nich zostało bez możliwości zarobkowania i zdecydowało się na emigrację. Jednak zdarzało się, że z rodziny wyjeżdżała tylko jedna osoba, bo nie było pieniędzy na bilety dla wszystkich jej członków.
Początek XX wieku to także wzrost w całej Europie, w tym w Imperium Rosyjskim, nastrojów nacjonalistycznych, a więc wrogiego nastawienia do przedstawicieli innych nacji i antysemityzmu. Ofiarami tej atmosfery często byli Żydzi. Pogromy, bojkoty sklepów żydowskich, bezpodstawne oskarżenia o zdradę i zabieranie pracy również mogły mieć wpływ na decyzję o opuszczeniu Konina.
Wszystko wskazuje na to, że właśnie z przyczyn ekonomicznych w 1913 roku wyjechał do Francji mąż Rywki – Israel Polacz. Ona pozostała w Koninie z małym synem, a w następnym roku urodziła córkę, o czym wspominaliśmy wcześniej.
Żyjący wnuk państwa Polacz – Leon Gryn – sądzi, że przyczyną opuszczenia Konina mógł być antysemityzm, ale przeciwnego zdania jest wnuczka, pani Josiane Sasson. Ona wskazuje na przyczyny ekonomiczne, gdyż jej ojciec wspominał, że w dzieciństwie często był głodny. A więc przyczyną emigracji pana Israela Polacza mogła być doskwierająca rodzinie bieda, zwłaszcza po opuszczeniu miasta przez rosyjskich żołnierzy. O niewystarczających środkach finansowych państwa Polacz świadczy fakt, że pan Israel wyjechał sam, a więc najprawdopodobniej nie stać ich było na podróż całej rodziny.
Nie wiemy dokładnie, kiedy Rywka Polacz dołączyła do męża. Pierwsze udokumentowane informacje o ich pobycie we Francji pochodzą z 1925 roku. Po wspólnym zamieszkaniu w nowym miejscu kilkakrotnie występowali do władz francuskich o legalizację pobytu i przyznanie obywatelstwa. Israel w 1925 roku pisał w dokumentach, że pracował jako kapelusznik, zarabiając przy tym 200 franków tygodniowo. Mieszkał wówczas wraz z niepracującą żoną i dwojgiem dzieci w Paryżu przy rue Monsieur – le – Prince, ale we Francji przebywał od 1913 roku.
Władze francuskie odmówiły im wówczas naturalizacji – nadania obywatelstwa, gdyż ich zdaniem pan Israel Polacz i jego żona zbyt słabo mówili po francusku.
Po kilku latach, w 1929 roku małżeństwo Polacz ponowiło prośbę do władz o nadanie obywatelstwa. Ich starania zostały uwieńczone sukcesem – cała rodzina w 1930 roku otrzymała francuskie obywatelstwo.
W tym czasie pani Polacz – podobnie jak wielu innych Żydów z Europy Środkowo-Wschodniej – nadała nowe francuskie imiona sobie i swoim dzieciom. I tak ona z Rywki stała się Rebeccą, syn Hanan – Armandem, a córka Frymeta – Francoise. Nie znaleźliśmy informacji o zmianie imienia przez jej męża.
Przed wybuchem II wojny światowej w życiu państwa Polacz miało miejsce inne ważne wydarzenie. W 1937 roku ich córka Francoise (Frymeta) wyszła za mąż, za polskiego Żyda Josepha Gryna, urodzonego w 1911 roku w Przytyku. Dwa lata później, w maju 1939 roku, przyszedł na świat wnuk Rebecci (Rywki) i Israela Polacza. Chłopcu nadano imię Leon.
W czasie II wojny światowej Rebecca (Rywka) Polacz mieszkała w Paryżu na Rynku św. Katarzyny nr 4 w Marais, dzielnicy Paryża zamieszkałej wówczas przez wielu Żydów.
Nie wiemy, jak wyglądało wojenne życie pani Rebecci (Rywki) Polacz i jej najbliższych. Sądzimy, że mimo pewnych ograniczeń, nazistowskich prześladowań i grożącego im niebezpieczeństwa, starali się żyć zwyczajnie. Świadczy o tym fakt, że codziennie pan Israel Polacz udawał się na spacery i z tego powodu nie było go w domu w dniu 27 lub 28 VII 1944 roku (różne daty są w uzyskanych przez nas dokumentach), gdy aresztowano jego małżonkę z powodu żydowskiego pochodzenia. Po uwięzieniu, Rebeccę (Rywkę) Polacz i innych pojmanych Żydów przewieziono do obozu w Drancy, gdzie przebywała od 28 do 31 VII 1944 roku.
31 lipca 1944 roku Rebeccę (Rywkę) Polacz wysłano Transportem nr 77 z obozu w Drancy do obozu zagłady KL Auschwitz-Birkenau. Na liście transportowej jej nazwisko figuruje pod pozycją 26 051. Konwój dotarł na miejsce 5 VIII 1944 roku. W komorach gazowych natychmiast uśmiercono 726 osób z blisko 1310 kobiet, mężczyzn i dzieci. Wśród nich była pani Rebecca (Rywka) Polacz, o czym świadczy akt zgonu wystawiony po wojnie przez władze francuskie.
Śmierć pani Rebecci (Rywki) Polacz w obozie zaraz po jej przybyciu potwierdzają także inne zachowane dokumenty z czasów powojennych, gdy pan Israel Polacz starał się ustalić los swojej żony od czasu jej aresztowania. Zgon Rebecci (Rywki) Polacz w komorach gazowych KL Auschwitz-Birkenau potwierdziła także w 1975 roku, w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie, wnuczka Rebecci (Rywki) – pani Josiane Sasson.
Mąż Rebecci (Rywki), Israel Polacz, przeżył wojnę. Od pani Josiane Sasson wiemy, że zmarł w wieku 96 lat, mieszkając od zakończenia wojny z córką i jej rodziną w Paryżu, przy ulicy Chrabol 26.
Syn Rebecci (Rywki) Polacz, Armand (Hanan), w początkowej fazie II wojny światowej brał udział w walkach francusko – niemieckich. Dostał się do niewoli, z której udało mu się uciec. Zamieszkał w Lyonie i tam w 1943 roku ożenił się z Germaine, urodzoną w Alzacji. Doczekali się córki Josiane, która dorastała we Francji. Po ukończeniu studiów filologicznych w wieku 26 lat wyjechała do Izraela. Jak opowiadała nam w liście, jej ojciec po wojnie wyrabiał damskie kapelusze, a kiedy przestały być modne, zatrudnił się w paryskim zakładzie krawieckim swojego szwagra Josepha Gryna. Josiane zamieszkała w Jerozolimie, wyszła za mąż za Abrahama Sassona i urodziła troje dzieci: Ouriel, Keren i Itamara. Ma też dwóch wnuków Nadava i Tala. W tym roku zmarł jej mąż. Pozostali członkowie najbliższej rodziny mieszkają w Izraelu. Córka pani Rebecci Polacz – Francoise (Frymeta) – przeżyła wojnę, podobnie jak jej mąż Joseph Gryn i syn Leon. Pracowała w tym czasie w jednym z paryskich biur. Jej syn Leon, jako dorosły człowiek, ożenił się z pochodzącą z Egiptu Claudine. Mieli potomstwo i znane nam są ich losy, ale na prośbę pana Leona tę część wiedzy musimy zachować dla siebie. Francoise (Frymeta) i jej mąż doczekali się jeszcze jednego dziecka. W 1952 roku urodziła się im córka Rosaline, która wyszła za mąż, ale nie doczekała się dzieci. Ta część potomków Rebecci (Rywki) Polacz mieszka we Francji.
Potomkowie Rebecci (Rywki) Polacz: wnuki, prawnuki i praprawnuki żyją we Francji i Izraelu. Udało nam się nawiązać trwałykorespondencyjny kontakt z wnuczką – panią Josiane Sasson, mieszkającą w Izraelu. W każdym kolejnym liście dziękuje nam za pracę poświęconą jej babci. Przysłała swoje zdjęcie z wnukiem Nadavem w pięknej wiosennej scenerii.
Niestety,nie udało się nam zdobyć jakiegokolwiek zdjęcia pani Rebecci Polacz, gdyż ani rodzina, ani żadna instytucja ich nie posiada. Dlatego postanowiliśmy stworzyć jej wyobrażenie z czasów młodości.
Dotychczasowym jedynym upamiętnieniem Rebecci (Rywki) Polacz był zapis na tablicy imion w Memorial de la Shoah w Paryżu.
Cieszymy się, że zapis nazwiska Rebecci (Rywki) Polacz na tablicy imion w Paryżu nie będzie jedynym przypomnieniem jej istnienia. Poza biografią postanowiliśmy zaproponować inne formy jej upamiętnienia. Dlatego 1 czerwca 2021 roku odbył się wernisaż przygotowanej przez nas wystawy, na którą zaprosiliśmy środowisko lokalne i społeczność szkolną. Było to ważne i niezwykle wzruszające wydarzenie.
Pani Rebecca (Rywka) Polacz będzie też bohaterką naszej książki, którą stworzymy ze zgromadzonych na jej temat przez rok materiałów. Publikację przekażemy do szkolnej biblioteki, a artykuł opisujący całe przedsięwzięcie, autorstwa opiekunki projektu – pani Katarzyny Dąbrowskiej – zostanie wysłany do czasopisma UczMy wydawanego przez Kujawsko – Pomorskie Centrum Edukacji Nauczycieli we Włocławku.
Informacje o naszych działaniach znalazły się na następujących stronach:
Przygotowując biografię Rebecci (Rywki) Polacz, korzystaliśmy ze zbiorów i materiałów znajdujących się w Archiwum Państwowym w Poznaniu, Muzeum Okręgowym w Koninie, Muzeum Historii Żydów Polskich ,,Polin” w Warszawie, Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie, Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie, książki Theo Richmonda, Uporczywe echo. Sztetl Konin. Poszukiwanie, zasobów www.jri-poland.pl
Naszą roczną pracę dedykujemy najmłodszym potomkom Rebecci (Rywki) Polacz. Mamy nadzieję, że nigdy nie zapomną o swojej pochodzącej z Polski praprababce. Chcielibyśmy, aby przyświecała im myśl założyciela chasydyzmu Baala Szema Towa: Zapomnienie jest wygnaniem, pamięć – ścieżką do zbawienia.
Projekt był realizowany w roku szkolnym 2020/2021 przez uczniów klasy drugiej V Liceum Ogólnokształcącego przy Zespole Szkół Samochodowych im. Tadeusza Kościuszki we Włocławku, w składzie: Anna Bieniecka, Roksana Brykalska, Julia Czaplińska, Martyna Gawryś, Manuel Gmurski, Martyna Kwapińska, Maja Pilarska, Wiktoria Manowska, Agata Podolska, Wiktoria Rutkowska, Julia Ryniecka, Oliwia Safian, Nikola Targańska, Oliwia Typiak, Sandra Walczak, Anastazja Zalewska, Zuzanna Zapiec.
Opiekunką projektu była pani Katarzyna Dąbrowska – wicedyrektor szkoły, nauczycielka języka polskiego, z którą współpracowali następujący nauczyciele: pani Magdalena Cześnin (wychowawca klasy), pani Aniela Murzyńska (anglistka), pani Anna Augustynowicz (germanistka), pani Barbara Kryńska (romanistka niezwiązana zawodowo z naszą szkołą), pani Anita Kaniewska – Kwiatkowska (historyczka), pan Konrad Adamczewski (informatyk), pani Wioletta Klepacz (bibliotekarz), pani Agata Kurzępa (bibliotekarz).
Po zakończeniu projektu wypełniliśmy ankietę, odpowiadając na pytania sformułowane przez szkolnego koordynatora projektu. Nasze refleksje i opinie przedstawiamy poniżej.
Niczego nie należy zmieniać, chociaż żałujemy, że ze względu na pandemię wszystkie instytucje i Muzeum Auschwitz – Birkenau mogliśmy odwiedzić tylko online.
Dodaj komentarz