W poszukiwaniach historycznych prowadzonych przez uczniów pierwszej klasy nr 6 Lycée Louis Vincent w Metz pomagał pan Richard Nidermann, kuzyn Marthy, żony Jakoba. Urodził się po wojnie i nie znał ani Marthy, ani Jakoba, ale zgromadził liczne dokumenty zachowane przez jego brata Josepha. Przekazał nam wiele z nich, na naszą prośbę sporządził krótkie podsumowanie, a także spotkał się z nami na wideokonferencji / był naszym rozmówcą podczas wideokonferencji.
Zapraszamy czytelników do zapoznania się z biografią Charlotte Brzezinski, którą również sporządziliśmy i która stanowi uzupełnienie niniejszej pracy.
„Yakob Brzezinski: w listach, które mój ojciec, uwięziony w Niemczech, wysyłał swoim dzieciom przez całą wojnę, nieustannie dopytywał, co działo się z siostrzeńcem jego żony, który był dla niego jak własny. Nigdy mi o nim nie opowiadał, zamiast niego czynicie to wy. Dziękuję.”
Richard Niderman
Jakub Gedalja Brzezinski urodził się w Lutomiersku w 1897 albo, według niektórych źródeł, 7 kwietnia 1898 roku. Nazywano go także Jacques lub Yakow. Był synem Charsza Lajba Brzezinskiego i Ajdy Ickowicz. Miał trzech braci i cztery siostry. Znamy tożsamość członków rodziny dzięki decyzji sądu w Tel Awiwie z 1949 roku dotyczącej ziemi, którą Jakob kupił tam w latach 30. W chwili odsprzedaży ziemi nieliczni pozostali przy życiu członkowie rodziny musieli wnioskować o oficjalne stwierdzenie śmierci Jakoba i innych uprawnionych właścicieli. Decyzja została wydana w języku hebrajskim i przetłumaczył ją dla nas Richard Niderman. Dzięki niej znamy nazwiska braci i sióstr Jakoba oraz ich dzieci; wiemy także, że większość z nich zginęła w Holokauście.
Z akt domicylowych Jakoba wiemy, że przybył do Metzu w 1926 roku. Przeniósł się tam z Longlaville niedaleko Longwy en Meurthe-et-Moselle, nie znamy jednak daty jego imigracji do Francji. Pierwsze wzmianki w aktach domicylowych wskazują, że Alter David, nazywany też Albertem (brat, a być może bliźniak Jakoba) i jego siostra Hella Welner mieszkali w Metzu w 1927 roku. Niewykluczone, że rodzeństwo całą trójką wyjechało z Polski.W chwili ślubu Altera Davida w Metzu w 1929 roku rodzice Brzezinski mieszkali w Łodzi. W 1933 roku, gdy żenił się Jakob, jego ojciec już nie żył, a matka mieszkała z nim w Metzu. Wynika z tego, że przeniosła się tam zapewne po śmierci męża, w 1931 roku, by być blisko dzieci. W tym czasie wyjechało do Francji także dwoje spośród jej dzieci, Ruchla i Maurice. Po śmierci matki w 1935 roku, wkrótce po jej przyjęciu do żydowskiego hospicjum, oboje opuścili Metz.
W 1933 roku Jakob poślubuł Marthę Steinberg, córkę Samuela Steinberga (Stajnberga) i Reginy Niderman. Martha, zwana także Bellą lub Baszą, urodziła się w Polsce w 1915 roku, a od 1920 mieszkała we francuskiej miejscowości Forbach. Była więc dużo młodsza od Joakoba i prawie całe życie spędziła we Francji.
We wspomnieniach siostrzenicy Jakoba Alice Welner, spisanych przez amerykańskiego pisarza Carola Kassera, znajduje się zdjęcie ślubne przedstawiające obecnych na nim członków rodziny Brzezinskich. Można się domyślać, że zrobiono też zdjęcie rodziny Steinberg-Niderman, a być może także takie, na którym znalazły się obie rodziny.
Jakob i Martha mieszkali w budynku pod adresem 19 quai Félix Maréchal, niedaleko sklepu z wyrobami pończoszniczymi i galanterią, który Jakob prowadził przy 22 rue des Jardins. Być może Martha pracowała razem z mężem. Sklep Jakoba mieścił się pomiędzy dwoma innymi: pierwszy należał do jego brata, Altera Davida, który w dorocznym spisie sporządzonym w departamencie Moselle w 1936 roku figurował jako kupiec; drugi prowadził Moszek Feingrütz, handlarz koszul. Wszystko wskazuje, że interes kwitł – Richard Niderman pamięta, jak mówiło się, że Jakob posiadał samochód. Prawdopodobnie był także właścicielem swojego mieszkania w Metzu. Zapewne właśnie dlatego w 1948 roku pozostali przy życiu krewni Marthy podjęli starania o uznanie ich członków rodziny za zmarłych przez sąd w Angoulême. Decyzja podjęta w Tel Awiwie w 1949 roku każe przypuszczać, że Jakob planował emigrację do Izraela.
Pierwszym dzieckiem Jakoba i Marthy była Charlotte, która urodziła się 9 października 1934 roku. Na mocy deklaracji z 1938 roku otrzymała obywatelstwo francuskie. 11 lipca 1939 roku Brzezinskim urodziło się drugie dziecko, Henry. Archiwum Narodowe, do którego się zwróciliśmy, nie posiada informacji o jego naturalizacji. Można przypuszczać, że w niepewnym okresie wojny rodzice nie mieli czasu na powzięcie odpowiednich kroków administracyjnych.
Nie dysponujemy wieloma fotografiami dzieci Brzezinskich, podobnie zresztą jak samego Jakoba i Marthy. W biografii Charlotte znajdują się jej nieliczne zdjęcia. Wskazują one na to, że dzieci Brzezinskich były ich oczkiem w głowie, napawając rodziców i dziadków radością i dumą. Szczególnie poruszająca jest dedykacja wypisana na odwrocie jedynej znanej fotografii Henriego.
Na podstawie dokumentów, do jakich dotarliśmy, oraz wspomnień Richarda Nidermana wiemy, że Brzezinscy regulernie odwiedzili Forbach, gdzie w domu przy ulicy Monthyon mieszkali rodzice Marthy. Nazwiska całej czwórki widnieją na tablicy upamiętniającej w synagodze, co każe przypuszczać, że wszyscy mocno angażowali się w życie lokalnej społeczności żydowskiej. Forbach był także miejscem zamieszkania Léona Nidermana, brata Reginy. Miał on dwójkę dzieci, Charlotte i Josepha, i choć byli to kuzyni Marthy, tylko kilka lat dzieliło ich od jej córki. Richard Niderman jest ich bratem. Przekazał nam zasłyszane opowieści o radosnych rodzinnych spotkaniach, podczas których jego brat, stojąc na stole, śpiewał w jidysz, oklaskiwany przez całą rodzinę.
W Metz Jakob mieszkał niedaleko wielu swoich braci i sióstr. Alter David miał dwójkę dzieci, nieco starszych od Charlotte. Hella Welner miała dwie córki, Salomé (ur. w 1927) i Alice (ur. w 1935). Alice, która przeżyła wojnę, wspominała bliską relację, jaka połączyła ją i jej siostrę z Charlotte i Henrim.
Według akt domicylowych w maju 1940 roku, kiedy Niemcy zaatakowali Francję, Jakob opuścił Metz wraz z rodziną. Wiadomo, że schronili się w Angoulême, gdzie zamieszkali pod adresem 31 bis rue des Bézines, w domku w głębi podwórza.
W Angoulême doszło do spotkania z żoną i dziećmi Léona Nidermana, który był jeńcem wojennym w Niemczech; odnalazła się tam także rodzina Altera Davida i Welnerowie. Z kolei dziadkowie Steinberg najpierw pojechali do Royan, potem do Libourne, a wreszcie do Saint-Sauvant w departamencie Vienne. O ich podróżach świadczą kolejne dokumenty. W ostatniej miejscowości zostali zatrzymani w lipcu 1941 roku, następnie internowani w obozie w Limoges, a wreszcie przeniesieni do Drancy i deportowani we wrześniu 1942 roku.
Od sierpnia 1942 roku u Brzezinskich zamieszkują po śmierci matki dzieci Nidermanów. Wspomnienia spisane przez Josepha pozwalają nieco lepiej poznać Jakoba. Joseph i jego siostra Charlotte byli bardzo wdzięczni za przyjęcie do domu Brzezinskich, w którym wszystko układało się dobrze. Dzięki temu nie musieli zostać w sierocińcu, czego Charlotte bardzo nie chciała. Martha była ich kuzynką, ale z powodu dużej różnicy wieku traktowali ją jak ciotkę, a Jakoba jak wuja. Okazywał im dużo dobroci, prawdopodobnie był bardzo spokojny, ponieważ chorował na serce, a co wieczór układał każde z dzieci do snu.
Rodzina mieszkała przy ulicy Bézines do nocy z 8 na 9 października 1942 roku, kiedy została aresztowana i, podobnie jak 442 Żydów w departamencie Charente, przeniesiona do Sali filharmonii w Angoulême. Joseph opowiadał, że w czwartek 8 października, w dzień wolny, z zapałem powtarzał materiał na lekcję historii następnego dnia, jednak kładąc się spać, mimo uspokajających słów Jakoba miał złe przeczucia. Około godziny drugiej nad ranem rodzina została gwałtownie zbudzona i dostała dwadzieścia minut na spakowanie się przed przeniesieniem na salę filharmonii. Osoby aresztowane podczas obławy przetrzymywano tam w trudnych warunkach przez prawie tydzień, aż „uwolniono” tych, którzy mieli obywatelstwo francuskie.
W ten sposób Charlotte, od 1938 roku posiadająca obywatelstwo francuskie, została prawdopodobnie wraz z innymi dziećmi powierzona katolickiej instytucji religijnej, a w czerwcu 1943 roku wyjechała do ośrodka opiekuńczego Generalnego Związku Izraelitów Francuskich (UGIF) w regionie paryskim.
Henri też nie został deportowany w październiku 1942 roku. Czy to oznacza, że miał narodowość francuską? Być może gdy władze niemieckie oddzieliły Francuzów od cudzoziemców, rodzice powierzyli go Feingrützom, sąsiadom z Metzu, którzy byli Francuzami. Tak czy inaczej to właśnie z Feingrützami i ich córką Mathilde Henri został aresztowany w Eymoutiers w departamencie Haute-Vienne w kwietniu 1944 roku, następnie internowany w Drancy i deportowany do Auschwitz.
Jakob ze swoją chorobą serca nie nadawał się do deportacji. Wiadomo, że w grudniu 1942 roku przyjęto go do szpitala Hôtel-Dieu w Poitiers.
Martha jako jedyna została przeniesiona do Drancy 15 października, a następnie deportowana w transporcie 40 4 listopada 1942 roku, podobnie jak większość osób zatrzymanych podczas obławy. Joseph Niderman wspomina, że, choć nie zachowały się listy, miał z nią kontakt. W konwoju 40 w tym samym czasie co Martha została deportowana rodzina jej szwagra, Altera Davida.
Po obławie ślad Jakoba urywa się aż do 12 grudnia 1942 roku, kiedy został umieszczony w obozie w Limoges, znajdującym się w Poitiers. Trzy dni później, 15 grudnia, w związku z problemami kardiologicznymi przyjęto go do Hôtel-Dieu w Poitiers, zależnego od obozu. Został tam uznany za nieuleczalnie chorego i prawdopodobnie przebywał w szpitalu do maja 1944 roku. Jego nazwisko wielokrotnie pojawia się w rejestrach.
Joseph Niderman zachował fragment listu, który Jakob napisał po niemiecku do swojego ojca Léona z Hotel-Dieu w Poitiers. Z listu można wyczytać wielką rozpacz i znużenie.
„… nie spać. Mam już dość ustawicznego płaczu. Miejmy nadzieję, że jeszcze się zobaczymy i będziemy razem radować, może w moim mieszkaniu, tak jak napisałeś. Trzeba zawsze pozostawać odważnym…”
Jakob opuścił Hôtel-Dieu w Poitiers 5 maja 1944 roku, by 6 maja trafić do obozu w Drancy. Przydzielono mu miejsce w klatce schodowej 18 w Sali 4. W chwili wejścia do obozu odebrano mu 630 franków za pokwitowaniem z nagłówkiem obozu w Drancy.
Niemieckie Arolsen Archives, do których zwróciliśmy się z prośbą o wszelkie dokumenty dotyczące Jakoba, przekazały nam dwie różne listy transportów. Jakob jest wymieniony w transporcie 74 z 20 maja 1944 roku, dwa tygodnie po przybyciu do Drancy, ale także na liście transportu 77 z 31 lipca 1944 roku. Zapewne powodem tej niezwykłej sytuacji był stan zdrowia Jakoba. Przeniesiony do Drancy na początku maja, prawdopodobnie miał być deportowany 20 maja. Poważne problemy kardiologiczne sprawiły, że nie został wywieziony transportem 74, choć był zapisany na liście. Jednak w lipcu 1944 roku nie uszedł przed morderczym szałem Aloïsa Brunnera, komendanta obozu, który na kilka tygodni przed wyzwoleniem Paryża skompletował ostatni wielki transport z Francji, nie cofając się przed obławami w sierocińcach prowadzonych przez UGIF ani przed deportacją chorych. Tak też Charlotte, córka Jakoba, została zatrzymana w ośrodku w Montreuil 22 lipca 1944 roku i internowana w Drancy.
Nie ma jednak żadnych dowodów na to, by doszło do spotkania ojca z córką w trakcie tygodnia, kiedy byli razem w obozie, ani na to, by deportowano ich w tym samym wagonie. Listy tworzono według porządku alfabetycznego, Charlotte i Jakob figurują jednak pośrodku 1300 nazwisk deportowanych, na tej samej stronie.
W polskiej synagodze w Metz znajduje się tablica upamiętniająca pochodzących z miasta członków rodzin, którzy stali się ofiarami Holokaustu. Widnieje na niej nazwisko rodziny Brzezinskich, ale także Feingrütz, które prawdopodobnie przybrał Henri po adopcji. W byłej synagodze w Forbach, zamkniętej od 2013 roku, znajdowała się tablica z nazwiskami Jakoba, Marthy, Charlotte i Henriego, a także Samuela i Reginy.
Pragniemy serdecznie podziękować Richardowi Nidermanowi, który przybliżył nam postać Charlotte. Dziękujemy również pani Hildegarde Gauthier za przeprowadzenie dla nas licznych badań w archiwach departamentalnych w Vienne i Saint-Sauvant, w których współpracowała z archiwistą, panem Robertem Puaux.
Dodaj komentarz